Nieważne gdzie, ważne z kim!!!

Miesiąc: grudzień 2022

Lasek #3

wejście I – 29 styczeń 2021
wejście II – 16 kwietnia 2021
wejście III – 25 grudnia 2022

Kolejny dzień naszych świątecznych zmagań tym razem skierował nas kolejny raz na szczyt Lasek. Piękna słoneczna pogoda pozwoliła w pełni cieszyć się piękna panoramą gór rozpościerającą się dookoła nas. Oczywiście obowiązkowym punktem na trasie jest odwiedzenie Chatki na Lasku i jej opiekuna Mariusza.

Łamana Skała #2 i Madohora #2

wejście I – 2 kwietnia 2022
wejście II – 24 grudnia 2022

Wigilia to dla wszyskich czas wytężonej pracy i bieganiny przy organizacji ostatnich prezentów, potraw, spotkania z rodziną. Generalnie wszystkim raczej kojarzy się z napiętą sytuacją i zabieganiem przez cały dzień, który zwieńczony jest ogólnym obżarstwem i siedzeniem przy stole. Ale to nie dl nas. My ruszyliśmy w góry. My czyli w obecnym wydaniu trójka płockich harpaganów ponieważ nasz zespół rozszerzył się o moją mamę, którą to udało się namówić na świąteczny wyjazd w góry.

Pogoda niestety pochmurno-deszczowa ale nie przeszkadzało nam to i tak wybrać się na przyjemną wycieczkę w góry. Trasa dokładanie ta sama jak za pierwszym razem ale mniej śniegu ze względu na ocieplenie i deszczyk sączący się z nieba.

Po powrocie chwila odpoczynku. Następnie przecudowna, spokojna, w świątecznej atmosferze wigilia. Ale to wszystko dzięki wyśmienitej współpracy, perfekcyjnemu zaplanowaniu i przygotowaniu przez Sylwię i mamę. Święta marzeń, bez tej całej gonitwy i nerwowej czy aby na pewno wszystko zostało dopięte i przygotowane na czas. My mieliśmy pełny chillout, czyli taką atmosferę jaką ja sobie wymarzyłem podczas świąt. Dopełnieniem tego wieczoru było, zaproszenie nas przez gospodarza, gdzie racząc się jego i naszym winkiem własnej roboty miło upływał czas podczas rozmów o górach ale nie tylko.

Jałowiec #2 1111 m n.p.m.

wejście I – 4 kwietnia 2022
wejście II – 22 grudnia 2022

Tęsknota serca i chłód zimy ciągnie nas po „małej” przerwie znów w góry. A zadecydowało o tym małe zdarzenie kilka dni wcześniej. Podczas planowania organizacji Świąt Bożonarodzeniowych wpadliśmy na pomysł aby rzucić wszystko i spędzić je w górach. Ale nie we dwójkę, chociaż na pewno byłoby ciekawie, ale tym razem rodzinnie. Dzieciaki jednak nie przejawiały naszego entuzjazmu a i moja mama początkowo uradowana po woli wycofywała się z wyjazdu. Na chłopców nie naciskaliśmy ale z mamą … nie odpuściliśmy. Zwłaszcza Sylwia postawiła na swoim komunikując nam, że ona wszystko dla mamy i siebie spakuje a jedyne co mama ma zabrać to kosmetyczkę … i tak zrobiła 🙂

Rezerwacja noclegu w Królówce w Grzechyni, urlop (sam weekend to za mało, więc wydłużyliśmy go o 2 dni), przemyślane pakowanie i w drogę. W środę po pracy wyjechaliśmy a w czwartek 22 grudnia 2022 byliśmy już w trójkę na szlaku prowadzącym na Jałowiec. Tym samym, którym pół roku wcześniej wchodziliśmy zdobywając Diadem Gór Polski.

Pogoda była na małym plusie, ale śnieg jeszcze utrzymywał się zwłaszcza w górnych partiach. Po drodze z zapartym tchem podziwialiśmy otaczające szczyty wyłaniające wraz z podejściem. Szczególnie jednak zafascynowała nas majestatycznie otulona chmurami Babia Góra.

Mama dotrzymywała nam kroku, chociaż było widać że niemałym wysiłkiem. Sylwia jak zwykle skakała niczym górska kozica a ja kroczek za kroczkiem próbowałem nie okazywać mojego wysiłku i zmęczenia. Na szczycie Sylwia spełniła długo skrywane w sercu marzenie … morsowania w śniegu, które spełniła w arcypięknych okolicznościach otaczających nas gór spowitych we mgłach i chmurach.

Podejście na szczyt
Zejście ze szczytu

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén