Miała być Świnica ale niestety wyszło jak wyszło ale i tak było piknie. Doszliśmy do Doliny Gąsiennicowej i się zaczęło … najpierw kropić, później latający w te i z powrotem helikopter GOPR, następnie bardzo silny wiatr a następnie lał deszcz. My na szczęście nie zmokliśmy bo postanowiliśmy wszystko przeczekać w Schronisku Murowaniec i zobaczyć co przyniesie czas. Padać przestało ale wiać nie więc zmieniliśmy plany i odpuściliśmy Świnicę i ruszyliśmy żółtym szlakiem na Kasprowy Wierch aby następnie wrócić do Zakopanego. Tak więc nie był to zmarnowany dzień, a dzięki zmianom wiemy, że tu jeszcze wrócimy 🙂