Przyjazd do Makowic oznaczał tylko jedno… mianowicie spotkanie z Popielem 🙃 był dość wysoki, bo miał aż 284 m ale npm 😄 fantastyczny szlak owiany nutką refleksji i romantyzmu. A wszystko dzięki wąwozowi skąpanemu w liściach, huśtawce ozdobionej bombkami z napisem I ❤ Makowice i zabawie w latające liście 😋 Na szczycie była niespodzianka – skrzyneczka z pieczątką. Niestety na tak krótkie dystanse nie zabieraliśmy plecaków, a to właśnie w nich znajdowały się nasze książeczki. Następnym razem nadrobimy, może nawet z dziećmi i mamą 👍 na szlaku i na szczycie znajdowały się również dwa miejsca na ognisko, co może stanowić istotną informację dla zainteresowanych 😉 zapomniałam dodać, że przez krótką chwilkę byliśmy obserwowani przez tajemniczą leśną damę – sarenkę.