Wstajemy z samego rana, czyli 7:40 jemy śniadanko i jedziemy w góry. W pierwszej kolejności wypada nam najwyższy szczyt Pienin czyli Wysoka 1050 m n.p.m. Na szlaku rozpoczynamy naszą przygodę około 10:30 gdyż ponad godzina jest dojazdu. Ruszamy tradycyjnie Wąwozem Homole (szlakiem zielonym do Polany Pod Wysoką i na szczyt szlakiem zielonym) jednak powrót planujemy przez urokliwy Wysoki Wierch (również szlak zielony i samo podejście na szczyt szlakiem żółtym), który to znajduje się na liście do zdobycia Korony Pienin. Pogoda jest słoneczna i ciężko się idzie zwłaszcza na podejściu. Po drodze odwiedzamy Harcerską Bazę Namiotową, natomiast szczyt zdobywamy o 12:00. Tym razem widoki nas urzekają, gdyż widać bardzo wyraźnie majestatyczne Tatry oraz niedalekie Trzy Korony (czyli Okrąglicę). Nie zabawiamy długo gdyż jest bardzo dużo ludzi a przez to tłok i zgiełk. Zejście jest już przyjemne gdyż początkowo przez las a następnie przez łąki, na których pasą się owieczki. Na szczycie Wysokiego Wierchu 898 m n.p.m. meldujemy się o 14:00 gdyż po drodze nie możemy nacieszyć się widokami i robimy mnóstwo zdjęć a także zatrzymujemy się na mały popasik. Nasze zejście ulega małej modyfikacji i nie idziemy w stronę Szczawnicy tylko wracamy przez Schronisko pod Durbaszką w stronę parkingu z autem w Jaworkach na którym jesteśmy tuż po 16:00. Cena za parking wyniosła za cały dzień 25zł. Po powrocie do apartamentu Sylwia wstawia przygotowany wcześniej rosołek, który szybko zaspakaja nasz głód.  Na drugie danie zajadamy się wszyscy pysznym spaghetti.