Początkowo planowaliśmy odwiedzić Czerwony Klasztor, jednak ze względu na jego położenie po stronie słowackiej i ówczesne restrykcje związane z pandemią COVID-19, postanowiliśmy nie ryzykować przekraczania granicy. Zastanawiając się nad alternatywą, porozmawialiśmy z właścicielem naszej kwatery, który polecił nam wycieczkę na Lubań (1255 m n.p.m.) – jeden z najwyższych szczytów Pienin Spiskich. Choć początkowo nie byliśmy do końca przekonani, ostatecznie okazało się to świetną decyzją, tym bardziej że pogoda była wyjątkowo słoneczna.

Samochód zostawiliśmy na Przełęczy Snozka, tuż przed miejscowością Kluszkowce. Zanim wyruszyliśmy na szlak, zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie przy charakterystycznym, futurystycznym pomniku autorstwa Władysława Hasiora – tzw. „Organach”. Ten nietuzinkowy monument z metalowymi piszczałkami miał w zamyśle wydawać dźwięki na wietrze i do dziś budzi mieszane odczucia, ale z pewnością stanowi mocny punkt krajobrazu.

Wędrówkę rozpoczęliśmy niebieskim szlakiem prowadzącym przez zbocza Wdżaru – popularnego ośrodka narciarskiego. Armatki śnieżne pracowały już pełną parą, a trawa i stok pokryte były delikatną warstwą śniegu, co wprowadzało nas w zimowy nastrój.

Po minięciu stoku weszliśmy do lasu, który witał nas cichym szelestem mrozu pod stopami. Podejście stawało się coraz bardziej strome, ale świeże powietrze i piękna pogoda dodawały energii. Co pewien czas robiliśmy krótkie przerwy i robiliśmy pamiątkowe zdjęcia.

Dotarliśmy do ruin dawnej bacówki, gdzie niebieski szlak połączył się z zielonym. W tym miejscu rozpoczął się najbardziej wymagający odcinek – krótki, ale stromy fragment pod górę. Chwilę później wyszliśmy na otwartą przestrzeń w okolicy Bazy Namiotowej Lubań, całkowicie opustoszałej o tej porze roku. Widok jednak już zapowiadał to, co czekało nas wyżej.

Odbiliśmy jeszcze na krótki spacer na Średni Groń. Z jego otwartej polany rozciągała się zniewalająca panorama – widok na pasma górskie i doliny podświetlone zimowym słońcem, z delikatną mgłą snującą się pośród wzgórz.

Następnie ruszyliśmy na sam szczyt Lubania. Na wierzchołku wita nas potężna, drewniana wieża widokowa. To właśnie ona stanowi kulminację całego podejścia – zarówno dosłownie, jak i metaforycznie. Sama konstrukcja jest solidna, a wejście na jej szczyt daje wrażenie, że unosimy się ponad Pieninami. Roztacza się stamtąd niesamowita panorama na Tatry, Gorce, Jezioro Czorsztyńskie i Beskidy w jednym spojrzeniu.

Na szczycie panowały już ujemne temperatury, a wokół zalegały kępy śniegu. Klimat był surowy, ale niezwykle czysty i rześki. Widoki wynagradzały każde zmęczenie. Na fali euforii postanowiliśmy pokazać, że zimno nam jest nie straszne.

Nie wracaliśmy tą samą trasą. Kontynuowaliśmy wędrówkę w stronę Jaworzyn Ochotnickich, gdzie kolejny drogowskaz utwierdził nas w obranym kierunku. Mimo zmęczenia humory dopisywały – to był jeden z tych dni, które chce się zapamiętać.

Schodząc dalej przez Jaworzyny i Łysą Górę, mijaliśmy polany i przystanki z widokiem na Jezioro Czorsztyńskie i miejscowości u jego brzegów. Ciepłe, miękkie światło zachodzącego słońca potęgowało atmosferę spokoju i zachwytu nad przyrodą.

Gdy wracaliśmy już asfaltową drogą do Przełęczy Snozka, słońce zaczęło zachodzić nad Tatrami, malując niebo w odcieniach pomarańczy, żółci i błękitu. Zatrzymaliśmy się na chwilę, by spojrzeć za siebie i nacieszyć się ciszą tego momentu.

Lubań okazał się nieoczywistym, ale wyjątkowo urokliwym wyborem – szlak był zróżnicowany, widoki spektakularne, a pogoda idealna. To była jedna z tych wędrówek, które nie tylko cieszą, ale też zostają z człowiekiem na dłużej.

Informacje praktyczne:
Wysokość: 1255 m n.p.m.
Pasmo: Pieniny Spiskie (często uznawany też za pogranicze Gorców)
Długość trasy: ok. 17 km (pętla)
Czas przejścia: ok. 5–6 godzin (w zależności od tempa i przerw)
Wieża widokowa: ogólnodostępna, darmowa, drewniana, z panoramą 360°
Szlaki: niebieski, zielony, czerwony, żółty – bardzo dobrze oznaczone

Warto zabrać:
Ciepłą odzież – szczyt może być znacznie chłodniejszy niż dolina
Termos z herbatą i przekąski
Kijki trekkingowe – pomocne na bardziej stromych odcinkach
Książeczka GOT – pieczątka dostępna na wieży

Lubań zaskoczył nas pozytywnie – to jedna z tych gór, które łączą w sobie wszystko, co najpiękniejsze w polskich górach: ciszę, dziką przyrodę, wysiłek i spektakularne widoki.