Płockie Harpagany

Nieważne gdzie, ważne z kim!!!

Łysica, Skała Agaty

wejście I – 19 października 2020
wejście II – 5 grudnia 2020
wejście III – 2 sierpnia 2021
wejście IV – 30 kwietnia 2022 GSŚ

Podczas wspólnego wyjazdu wakacyjnego była to chwilowa przerwa na wyprostowanie nóg i odpoczynek od pozycji siedzącej podczas podróży. Oprócz Sylwii i mnie była moja mama i Miłosz. Podejście przyjemne a letnia burza tylko lekko nas zmoczyła. Ukontentowani ruszyliśmy dalej, kolejny przystanek Bieszczady.

Krzesanica 2122 m n.p.m.

Tego dnia pogoda już nie pokrzyżowała nam planów i odbyliśmy zgodnie z planem piękną wyprawę. Nasza pętelka oprócz Krzesanicy przebiegała jeszcze przez dwa dwutysięczniki: Ciemniak i Małołączniak. Oprócz tego przyjemnie było popatrzeć po raz pierwszy na Giewont z innej perspektywy, nie z dołu jak zawsze a z góry, tak byliśmy wyżej.

Kasprowy Wierch 1987 m n.p.m.

Miała być Świnica ale niestety wyszło jak wyszło ale i tak było piknie. Doszliśmy do Doliny Gąsiennicowej i się zaczęło … najpierw kropić, później latający w te i z powrotem helikopter GOPR, następnie bardzo silny wiatr a następnie lał deszcz. My na szczęście nie zmokliśmy bo postanowiliśmy wszystko przeczekać w Schronisku Murowaniec i zobaczyć co przyniesie czas. Padać przestało ale wiać nie więc zmieniliśmy plany i odpuściliśmy Świnicę i ruszyliśmy żółtym szlakiem na Kasprowy Wierch aby następnie wrócić do Zakopanego. Tak więc nie był to zmarnowany dzień, a dzięki zmianom wiemy, że tu jeszcze wrócimy 🙂

Starorobociański Wierch 2176 m n.p.m.

Po długich przygotowaniach wreszcie się udało ruszyć w wysokie góry aby zdobywać dwutysięczniki z naszej Diademowej listy szczytów. Pogoda również nam sprzyjała, przynajmniej tego dnia.

Czupel 930 m n.p.m.

wejście I – 14 października 2020
wejście II – 10 lipca 2021

Kolejny szczyt podczas naszego wakacyjnego, męskiego wypadu w góry. Spanie w samochodzie daje duże możliwości dobrej lokalizacji przy szlaku. Tym razem czerwonym szlakiem z Międzybrodzia Bialskiego.

Babia Góra (Diablak) 1725 m n.p.m.

wejście I – 15 października 2020 Sylwia i Patryk
wejście II – 4 lipca 2021 Sylwia, Kuba i Jasiek
wejście III – 9 lipca 2021 Patryk i Miłosz
wejście IV – 31 grudnia 2021 Sylwia i Patryk
Wejście V – 2 listopada 2023 Sylwia i Patryk

Wakacyjny, męski wypad w góry. Ojca z synem. Był czas na męskie rozmowy, biwak i przygodę. Spanie w samochodzie, gotowanie na kuchence turystycznej było cool. Weszliśmy od Zawoi zielonym szlakiem, przez Schronisko PTTK Markowe Szczawiny, następnie żółtym (jednokierunkowym) z łańcuchami a wracaliśmy czerwonym przez Małą Babią Górę.

Wspinaczka – w przelocie

Nie pamiętam gdzie jechaliśmy czy skąd wracaliśmy ale byliśmy przygotowani i szpej wspinaczkowy leżał w bagażniku. Pogoda była raczej kiepska i padało z małymi przerwami ale i tak postanowiliśmy spróbować. Było mokro, to prawda ale poza nami nikogo. Wszystkie trasy dla nas, do wyboru do koloru. Tak to lubię. Co prawda musieliśmy przeczekać przelotny deszcz we wnęce pod skałami ale później wyszło piękne słońce i szybko osuszyło skałę. W między czasie zadzwonił Miłosz 🙂

Jura Północna – ruszyliśmy spod Zamku w Mirowie.

Klimczok 1117 m n.p.m.

Po kolejnej dłuższej przerwie udało się wrócić w góry. Pandemia nadal blokuje i utrudnia poruszanie się. Na szczęście nam udało się wyrwać i złapać pozytywnej energii oraz nacieszyć oczy pięknymi widokami. O dziwo jeszcze był miejscami śnieg.

Zachwycił nas zwłaszcza widok Wielkiej Czantorii na której byliśmy niecały miesiąc temu.

Wspinaczka – skałki w majówkę

Na majówkę nie lubimy wyjeżdżać. Bo wszędzie dużo ludzi, dłużej się jedzie. A tego roku pogoda tez miała być w kratkę. Ale jeden dzień zapowiadał się pogodny i … szybka decyzja, jeszcze szybsze pakowanie i wio w skałki w Jurze Pólnocnej na jednodniowy wypad. Wybraliśmy łatwe trasy w okolicy góry Zborów – skała Brzuszki Buddy.

Wspinaczka – rekonesans

Wracając z Beskidu Śląskiego postanowiłem pokazać Sylwii skałki. Coś niecoś wspominałem jej o wspinaczce ale nie podejmowała tematu prawdopodobnie w obawie o swoją prawą rękę. Pomyślałem, że jak zobaczy skałki, jak ich dotknie, jak je poczuje .. to nie odpuści i będzie chała spróbować. I tak było 🙂

Okolice góry Zborów – Jura Północna a ruszyliśmy z Podlesic.

Strona 11 z 18

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén