Nieważne gdzie, ważne z kim!!!

Kategoria: Korona Sudetów Polskich Strona 3 z 5

Sikornik 550 m n.p.m.

Mało atrakcyjny szlak ze względu na jakieś prace budowlane i wyłożenie podejścia płytami betonowymi.

Smrk 1126 m n.p.m. i Postawna 1117 m .n.p.m.

Postawna już była od dawna na naszej liście DPG ale jak doszedł Smrk w ramach Korony Sudetów to postanowiliśmy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i zaplanowaliśmy dwa szczyty na jednej wycieczce. Prawie od początku drogi mieliśmy dzielnego towarzysza, który myśleliśmy, że idzie z ludźmi niedaleko nas. Piesek to pojawiał się to znów znikał ale cały czas się nas pilnował. Baaardzo się do niego przywiązaliśmy podczas tej niedługiej wyprawy i z wielkim bólem prosiliśmy napotkanych Czechów aby zadzwonili pod umieszczony na obroży numer do właścicieli i wytłumaczyli jak i gdzie odebrać zgubę. Kiedy przyszedł czas rozstania z naszym Dobrym Duszkiem Gór Bialskich zapanował w naszych sercach taki smuteczek, że nie odzywaliśmy się do siebie przez dłuższy czas. Jedynie rozsądek, że u prawowitych właścicieli jest jego miejsce, rodzina i będzie mu najlepiej pogodziliśmy się ze stratą doborowego towarzysza.

Włodzicka Góra 758 m n.p.m.

Szczyt zdobyty już co prawda po nocy ale ostatni podczas naszego ferjowego wyjazdu. Pomimo trudów i znojów zdobyliśmy go we wspaniałych nastrojach a na dole była jeszcze siła na śnieżne harce. Chłopcy mieli mokre całe ubrania i trzeba było ich przebierać bo przed nami długa do domu ale warto było dla tych uśmiechów i ich szczęścia.

Nowa Kopa 553 m n.p.m.

To tutaj mieliśmy zdarzenie z ześlizgnięciem się zaparkowanego samochodu, w którym siedzieli jeszcze chłopcy. Na szczęście szybka nasza reakcja uratowała sytuację. Trasa na szczyt prosta i przyjemna ale to właśnie ta góra pokonała Jaśka, który szczyt ogląda tylko ze zdjęć.

Grodziec (Grodczyn) 803 m n.p.m.

Urokliwy szczyt z dala od tłumów. Takie szlaki cenimy sobie najbardziej. Piękne i urokliwe bez tłumów i rozpychania się łokciami. Dzięki małemu zainteresowaniu trzeba było przebijać się przez śniegowe zaspy. Nie wyobrażam sobie bez rakiet śnieżnych. Daliśmy radę, a zwłaszcza podziw dla chłopców, który dzielnie brnęli bez narzekania. W Miłoszu nawet przejawiła się chęć wsparcia i pomocy w trudnych warunkach … budzi szacunek.

Kłodzka Góra 765 m n.p.m. i Szeroka Góra 770 m n.p.m.

Kłodzka Góra wejście I – 6 listopada 2020
Kłodzka Góra wejście II – 11 stycznia 2021

W drodze na ferie zimowe z Miłoszem i Jaśkiem zrobiliśmy przerwę na rozprostowanie nóg i postanowiliśmy zdobyć Kłodzką Górę aby chłopcy mieli już kolejny szczyt w ramach KGP. Podejście zaplanowaliśmy tym razem od drugiej strony. Pogoda była fantastyczna. Zdążyliśmy pożegnać słońce na samym szczycie przez co zejście było już o zmroku. I tak warto było zobaczcie zresztą sami.

Borowa 853 m n.p.m.

Wybraliśmy najkrótszą i wydawałoby się najszybszą trasę zdobycia szczytu. Ale szlak nie był prosty, ciężkie bardzo strome podejście w warunkach lodowo-śniegowych dało nam wycisk. Natomiast zejście już lżejszym szlakiem ale za to po ciemku.

Folwarczna 720 m n.p.m. – Baraniec 720 m n.p.m. – Skopiec 724 m n.p.m.

wejście I – 6 września 2020
wejście II – 10 grudnia 2020
wejście III – 24 kwietnia 2022

hmmm mam dziwne wrażenie, że już tu kiedyś byliśmy. A taak na Skopcu i wystarczyło się tylko kawałeczek w bok przejść i mieć pełnię satysfakcji. Ale czemu to robić piękną jesienią jak można zimą w nocy 🙂

Ślęża 718 m n.p.m.

wejście I – 7 listopada 2020 Sylwia i Patryk
wejście II – 13 stycznia 2024 Sylwia, Patryk, Miłosz, Jasiek

Ostatni nasz szczyt z listy Korony Gór Polski. Zamyka to jeden rozdziałów naszej przygody, ale zaczyna kolejny i mam nadzieję, że nie ostatni. Dzięki zdobyciu tych 28 szczytów z Korony Gór Polski staliśmy się bogatsi w nowe doświadczenia, jednak ciągły niedosyt gdzieś w głębi serca ciągnie nas dalej i dalej. Dlatego nie zamierzamy na tym poprzestać i obiecujemy sobie kontynuować naszą przygodę na górskich szlakach. 

Na szczyt ruszamy żółtym szlakiem z Przełęczy Tąpadła, spokojnym szerokim podejściem, na tyle lajtowym, że spotykamy po drodze nawet młode małżeństwa z małymi dziećmi a nawet w wózkach. Po dotarciu na szczyt zdobywamy pieczątkę przy schronisku, które w związku z panującą globalnie pandemią, wydaje posiłki tylko przez okienko na zewnątrz. Brakuje tabliczki z opisem szczytu dlatego troszeczkę błąkamy się po rozległym szczycie, gdzieś pomiędzy wieżą telewizyjno-radiową, schroniskiem PTTK a kościółkiem. Znajdujemy nawet prastary pomnik pogańskiego kultu w postaci niedźwiedzia.  Za kościółkiem ruszamy mało uczęszczanym szlakiem w stronę betonowej wieży widokowej, pod którą również robimy sobie zdjęcie. Zejściem w dół postanawiamy pokonać drogę mniej uczęszczanym, ale bardziej trudnym szlakiem niebieskim. Zejście po dużych i śliskich od mchów głazach wymaga jednak skupienia i uwagi. Na szczęście po chwilowym ciężkim zejściu dalej idziemy już leśną drogą, ale prawie pustą. Daje nam to możliwość nacieszenia się urokami ciepłego jeszcze listopada. Cała wyprawa zajmuje nam niecałe 2h i pokonujemy niecałe 8 km.

Waligóra 936 m n.p.m.

wejście I – 6 listopada 2020 Sylwia i Patryk
wejście II – 7 stycznia 2023 Sylwia i Patryk
wejście III – 16 stycznia 2024 Sylwia, Patryk, Miłosz, Jasiek

Trasa niewymagająca, po drodze schronisko PTTK Andrzejówka, gdzie spożyliśmy pyszny posiłek regeneracyjny i ruszyliśmy ostrym podejściem niczym na Lackową. W drodze powrotnej bardzo przydatna wiatka podczas wypraw kilkudniowych oraz ruiny zamku Radosno.

Strona 3 z 5

Oparte na WordPress & Theme by Anders Norén