Po długich przygotowaniach wreszcie się udało ruszyć w wysokie góry aby zdobywać dwutysięczniki z naszej Diademowej listy szczytów. Pogoda również nam sprzyjała, przynajmniej tego dnia.
Kategoria: Góry Strona 11 z 17
wejście I – 14 października 2020
wejście II – 10 lipca 2021
Kolejny szczyt podczas naszego wakacyjnego, męskiego wypadu w góry. Spanie w samochodzie daje duże możliwości dobrej lokalizacji przy szlaku. Tym razem czerwonym szlakiem z Międzybrodzia Bialskiego.
wejście I – 15 października 2020 Sylwia i Patryk
wejście II – 4 lipca 2021 Sylwia, Kuba i Jasiek
wejście III – 9 lipca 2021 Patryk i Miłosz
wejście IV – 31 grudnia 2021 Sylwia i Patryk
Wejście V – 2 listopada 2023 Sylwia i Patryk
Wakacyjny, męski wypad w góry. Ojca z synem. Był czas na męskie rozmowy, biwak i przygodę. Spanie w samochodzie, gotowanie na kuchence turystycznej było cool. Weszliśmy od Zawoi zielonym szlakiem, przez Schronisko PTTK Markowe Szczawiny, następnie żółtym (jednokierunkowym) z łańcuchami a wracaliśmy czerwonym przez Małą Babią Górę.
Nie pamiętam gdzie jechaliśmy czy skąd wracaliśmy ale byliśmy przygotowani i szpej wspinaczkowy leżał w bagażniku. Pogoda była raczej kiepska i padało z małymi przerwami ale i tak postanowiliśmy spróbować. Było mokro, to prawda ale poza nami nikogo. Wszystkie trasy dla nas, do wyboru do koloru. Tak to lubię. Co prawda musieliśmy przeczekać przelotny deszcz we wnęce pod skałami ale później wyszło piękne słońce i szybko osuszyło skałę. W między czasie zadzwonił Miłosz 🙂
Jura Północna – ruszyliśmy spod Zamku w Mirowie.
Po kolejnej dłuższej przerwie udało się wrócić w góry. Pandemia nadal blokuje i utrudnia poruszanie się. Na szczęście nam udało się wyrwać i złapać pozytywnej energii oraz nacieszyć oczy pięknymi widokami. O dziwo jeszcze był miejscami śnieg.
Zachwycił nas zwłaszcza widok Wielkiej Czantorii na której byliśmy niecały miesiąc temu.
Na majówkę nie lubimy wyjeżdżać. Bo wszędzie dużo ludzi, dłużej się jedzie. A tego roku pogoda tez miała być w kratkę. Ale jeden dzień zapowiadał się pogodny i … szybka decyzja, jeszcze szybsze pakowanie i wio w skałki w Jurze Pólnocnej na jednodniowy wypad. Wybraliśmy łatwe trasy w okolicy góry Zborów – skała Brzuszki Buddy.
Wracając z Beskidu Śląskiego postanowiłem pokazać Sylwii skałki. Coś niecoś wspominałem jej o wspinaczce ale nie podejmowała tematu prawdopodobnie w obawie o swoją prawą rękę. Pomyślałem, że jak zobaczy skałki, jak ich dotknie, jak je poczuje .. to nie odpuści i będzie chała spróbować. I tak było 🙂
Okolice góry Zborów – Jura Północna a ruszyliśmy z Podlesic.
Wejście na tą górę dedykuję mojemu tacie, który chodził ze mną po górach i zarażał mnie ich pięknem a dziś już go nie ma. To właśnie na tym szczycie bywaliśmy jeżdżąc na wczasy do Ustronia-Jaszowca.
Dziękuję tato … zawsze będziesz w mojej pamięci. Wierzę, że nadal mnie wspierasz w moich dążeniach i jesteś przy mnie również podczas górskich wędrówek.
wejście I – 29 styczeń 2021
wejście II – 16 kwietnia 2021
wejście III – 25 grudnia 2022
Po dłuższej przerwie, przechorowaniu koronowirusa i ogromnej stracie wróciliśmy w te magiczne miejsce jakim jest Chatka na Lasku. Urok i magia tego miejsca oczywiście nierozerwalnie związana z opiekunem chatki – Mariuszem.
To nie był nasz dzień. Trochę na siłę i bez satysfakcji, więc i decyzja o powrocie była szybka.